Biurokracja

(Wow) Beat jakbym budził miasto Piąta nad ranem nie zostawiam kwitu Nie lubię się z biurokracją (Yeah, wow) Chciałbym już nigdy nie zasnąć Gdy zamykam oczy to widzę marzenia o scenach A w tłumie jest mi zbyt ciasno Piąta nad ranem znów budzi się miasto jak wampir ja nie mogę zasnąć Znów czuję się tak jak Ben Affleck I siedzę w jaskiniach ukryty jak Platon Ja piszę te wersy jak Kawka ja piszę te teksty jak Hłasko Ja trzymam z rodziną jak Manson Zagubiony w świecie tak jak Donnie Brasco Każdy chce liczyć ten banknot ja wolę się patrzeć na chmury na niebie Ten potencjał spory jak Dubaj choć nie wierzą że tu zapuszczę korzenie Wyślijcie to 2K20 wyślijcie to zarządowi SB Usłyszą to w Polsce zatrzęsie to podziemie w każdym mieście Beat jakbym budził miasto Piąta nad ranem nie zostawiam kwitu Nie lubię się z biurokracją (Yeah, wow) Chciałbym już nigdy nie zasnąć Gdy zamykam oczy to widzę marzenia o scenach A w tłumie jest mi zbyt ciasno Więc dawaj ten beat Drippin' and chillin' and feelin' like God on the beat Możesz nie mówić żebyśmy przestali iść w górę i zamknąć swój ryj Zdobywamy powoli kolejny szczyt Wypuszczamy w eter kolejny hit Bitch Rest in Peace Młody I Ja odlatuję jak Jumbo Jet pośród klonów jak Jango Fett Kiedyś zagram to super Bowl jak The Weekend na NFL Skumaj ten styl skumaj ten wers Bogate zaplecze rozbujany backstage Puśćcie te rapy w każdym mieście (Wow) Beat jakbym budził miasto Piąta nad ranem nie zostawiam kwitu Nie lubię się z biurokracją (Yeah, wow) Chciałbym już nigdy nie zasnąć Gdy zamykam oczy to widzę marzenia o scenach A w tłumie jest mi zbyt ciasno (Wow) Beat jakbym budził miasto Piąta nad ranem nie zostawiam kwitu Nie lubię się z biurokracją (Yeah, wow) Chciałbym już nigdy nie zasnąć Gdy zamykam oczy to widzę marzenia o scenach A w tłumie jest mi zbyt ciasno