Lyrics
Metaliczny posmak ma
Załatwianie cudzych spraw
Przemyj twarz i otrzep się
Zostaw nas i zostaw mnie
Ty pobędziesz kilka chwil
Znikniesz, nim się zjawi świt
Jutro sama będę pić
To, co nawarzyłeś mi
Niedzielny rosół, piątkowa drama
Kwiaty na zgodę, ból głowy z rana
Mecze o wszystko, toasty ckliwe
Wciąż o nim myślę, gdy sama idę
Kobiety w maju pod kapliczkami
Święta Maryjo, módl się za nami
Auta z doczepionymi spojlerami
Chłopcy się jadą trochę pobawić
Po co wodę mącisz tu?
Będzie z tego tylko ból
Nie wiesz, że nie lubią, gdy
Ktoś im psuje ten pieprzony film?
Taki z ciebie Anioł Stróż?
Mniej pożytku, więcej szkód
Jasne było przecież, że
To się mogło tylko skończyć źle
Niedzielny rosół, piątkowa drama
Kwiaty na zgodę, ból głowy z rana
Mecze o wszystko, toasty ckliwe
Wciąż o nim myślę, gdy sama idę
Najpierw wesela, a potem chrzciny
Czas tu nie płynie od tamtej zimy
Uśmiech na niby — tak, jak potrafię —
Zastyga w rodzinną fotografię
Może tak musiało już być
Szkoda moich słów, na nic gniew
I może tylko trochę mi wstyd
Że na chwilę zapomniałam, jak tu jest
Writer(s): Andrzej Rozen, Dominik Lechowicz, Kacper Majewski
Lyrics powered by www.musixmatch.com