Similar Songs
Credits
PERFORMING ARTISTS
Vin Vinci
Vocals
prod. Flame
Performer
Dj Funky Freak
Scratches
COMPOSITION & LYRICS
Konrad Jankowski
Composer
Tomasz Zmysłowski
Composer
Wojciech Targoński
Lyrics
PRODUCTION & ENGINEERING
prod. Flame
Producer
Lyrics
Vandal vibe
Trzecie solo
Moje życie, moja droga
Boso, ale w ostrogach
Dalej po stronie Boga
Do celu idę!
Na szczyty po wielu kłodach
Świat zepsuty, ja ponad
Dla spragnionych jak woda
Z prądem nie płynę
Moje życie, moja droga
Boso, ale w ostrogach
Dalej po stronie Boga
Do celu idę!
Na szczyty po wielu kłodach
Świat zepsuty, ja ponad
Dla spragnionych jak woda
Z prądem nie płynę
Czego może chcieć od życia taki gość jak ja?
Zdrowia dla siebie i bliskich, bo resztę zdobędę sam
Gdzie co drugi złoty grall dziś widzi w zepsutym blasku
Fejm, sława, hajs dragi, jesteś w potrzasku dzieciak
Ale mój plecak mówi mi, "Weź się nie zmieniaj"
Twoje słowa mają moc, bo masz wpływ na pokolenia młody
Że wali trzodę połowa tej całej branży
To nie powód, by zwątpić w misję, wracać na tarczy (o nie, nie, nie)
Obrane cele, choć sukces rany nie goi
Nie raz bardziej jak mnie cieszy coś, widzę jak wielu boli (ej, ej, ej)
Każdy krok mój do przodu jak do ran szczypta soli
Serce wyrywam, nagrywam nigdy wbrew własnej woli, ej
Bez paranoi powoli do celu kroczę (ej)
Dawno zasadziłem ziarno, dziś widzę drzewa owoce (eoo)
Zarwane noce z pasji nie dla korzyści
To dar dla nas, nie mas, zachłanny wyścig
Moje życie, moja droga
Boso, ale w ostrogach
Dalej po stronie Boga
Do celu idę!
Na szczyty po wielu kłodach
Świat zepsuty, ja ponad
Dla spragnionych jak woda
Z prądem nie płynę
Moje życie, moja droga
Boso, ale w ostrogach
Dalej po stronie Boga
Do celu idę!
Na szczyty po wielu kłodach
Świat zepsuty, ja ponad
Dla spragnionych jak woda
Z prądem nie płynę
Wiara w poczynania, to zobaczysz w głębi źrenic
Ja nie pozwolę zaniechać, nie raz próbowali zmienić
Staram się życie docenić mimo, że czasami bluźnię
Zbaczam z toru, mój gen hardcore'u, demonie puść mnie
W blokach czeluście, to lista pokus długa
Teraz stań im na przekór, to może się w końcu uda
Suka do ciebie mruga, znowu cię oszuka
Puka na własne życzenie, od spodu do trumny pukasz
Nie wierzę w cuda, za to w siebie nie przestaję
Myślisz, że to łatwa droga, to tylko ci się wydaje
Jeśli sam cel obierzesz i będziesz do niego dążyć
To temu co się pogubił na bani to będzie ciążyć
I jak kobieta w ciąży, będą wkurwieni chodzić
Ale w przeciwieństwie do niej, nic się z tego nie urodzi
Nic nie szkodzi, nie wychodzi, co gadają się nie liczy
Sam byś czegoś nie chciał typie, po chuj komuś tego życzysz, co?
Moje życie, moja droga
Boso, ale w ostrogach
Dalej po stronie Boga
Do celu idę!
Na szczyty po wielu kłodach
Świat zepsuty, ja ponad
Dla spragnionych jak woda
Z prądem nie płynę
Moje życie, moja droga
Boso, ale w ostrogach
Dalej po stronie Boga
Do celu idę!
Na szczyty po wielu kłodach
Świat zepsuty, ja ponad
Dla spragnionych jak woda
Z prądem nie płynę (prrr)
To jest moje pie-pie-pięć minut
Wiesz co się liczy, szacunek ludzi ulicy!
Prosto z ulicy wieści
Tworzymy historie, inni muszą na nią czekać
Damy radę
Nikt gorszy, nikt lepszy
To dla wszystkich naszych ludzi
Lyrics powered by www.musixmatch.com