Zajmujesz dzień, zajmujesz noc
Nie mogę zwiać, goni mnie wciąż
Twój wzrok, twój wzrok
Nie mogę jeść, nie mogę spać
Bo twoich ust poczuć chcę smak
Twój smak, twój smak
Nie potrafię się już dłużej tobie oprzeć
Ogłuszony jestem jak granatem żołnierz
Gdziekolwiek nie spojrzę widzę nas wyraźnie
Jesteś obok na deptaku, w mieście, w parku i na ławce
Budzisz mi myśli, znowu się przyśnisz
Muszę wymyślić jakiś plan
Stoję na warcie, celuję w tarczę
Na środku tarczy ty i ja
Spakujmy się, zostawmy list
Autostopem na Majorkę wyjazd dziś
Zajmujesz dzień, zajmujesz noc
Nie mogę zwiać, goni mnie wciąż
Twój wzrok, twój wzrok
Nie mogę jeść, nie mogę spać
Bo twoich ust poczuć chcę smak
Twój smak, twój smak
Zajmujesz myśli, po karku goni dreszcz
Widzę jak patrzysz, wodzisz wzrokiem
Chciałbyś tego też, kusisz non-stop
Powiedz w końcu w co ty ze mną grasz?
Podejdź bliżej, daj się dotknąć
Tu pocałuj, ugryź tam
Zajmujesz dzień, zajmujesz noc
Nie mogę zwiać, goni mnie wciąż
Twój wzrok, twój wzrok
Nie mogę jeść, nie mogę spać
Bo twoich ust poczuć chcę smak
Twój smak, twój smak
Zajmujesz dzień, zajmujesz noc
Nie mogę zwiać, goni mnie wciąż
Twój wzrok, twój wzrok
Nie mogę jeść, nie mogę spać
Bo twoich ust poczuć chcę smak
Twój smak, twój smak