Lyrics

Diox Budzi mnie dźwięk telefonu, obserwuję słońca blask zza okna. To nasz czas, siemano Polska. Szybki szmal to opcja, szybki grill w postaci tosta, szybki pry-, szybki -sznic, szybki styl, spierdolka. Biorę ręcznik i bletki, wszystko zgodnie z planem, stoję w korkach gdy jadę po naklejki i baner. Jest 9, mam to rozplanowane na amen, jak to, gdy biorę pióro by lać atrament na papier. Trąbi typ, baba nie ogarnia świateł, jestem spokojny jak Ty, gdy masz na wszystko wyjebane. Dziś, lecę w trasę, dziś nas nie zatrzymasz, Halo Hamas gdzie jesteś? ja obok Atlantica Hades (Jestem za rogiem ziomek będę za moment, chwila) Siemasz, dawaj ogień to przyjaramy spliffa Buuch klasyka jak na płytach u? Ja widzę tym więcej, im oczy bardziej mam przymknięte. Wsiadamy do forda, czekamy na resztę, trzeba tu posprzątać, chłopaku bo się nie mieszczę Pionę bije z Czarnym, beczkę z Kebsem, ma w jednej ręce kebab a w drugiej empecetke Dobra, jazda, wbijamy na 7, Boot Camp na głośniku i grube gibony w gębie, trochę telepie, ale chuj taki kraj, zanim zrobią równe drogi, muszą zrobić równy hajs, szybko mija czas, tak jak klatki za oknem, Hades Had, HiFi skład jedziemy w Polskę lub dalej Oka rzut na zegarek, tymczasem opsówa ale jesteśmy już pod lokalem Wbita od tyłu, Diox kłóci się z chamem bo nie chcą nas wpuścić a przecież tu gramy Tak tu jest, siema Polska, witamy w końcu wbijamy na scenę HALO JESTEŚCIE Z NAMI?
Writer(s): Patryk Skoczylas, Lukasz Bulat-mironowicz, Aleksander Kowalski, Wojciech Meclewski Lyrics powered by www.musixmatch.com
Get up to 2 months free of Apple Music
instagramSharePathic_arrow_out