Lyrics

Myślisz, że skórę mam Ze stali Ze stali Nie wsiąka we mnie nic I nie pali Nie pali Każdego dnia Walczę jak żołnierz tu Padam i wstaję, nic się nie stało znów Pod nóż Jak w obrazach Salvadora Nic nie jest tym czym jest Surrealizm niczym fala zalewa na okrągło mnie W ciemnościach dnia, wśród nocnych lamp W pęknięciach tła ukrywam się Jak w prognozach pogodowych Deszcz sam się zmienia w śnieg Tu prawda korzeniami oplata coraz mocniej mnie W ciemnościach dnia wśród nocnych lamp W pęknięciach tła ukrywam się Podnoszę prawą dłoń Przysięgam, przysięgam Przełykam cierpki smak Nie narzekam Nie narzekam! Jak w obrazach Salvadora nic nie jest tym czym jest Surrealizm niczym fala zalewa na okrągło mnie W ciemnościach dnia wśród nocnych lamp W pęknięciach tła ukrywam się Jak w prognozach pogodowych Deszcz sam się zmienia w śnieg Tu prawda korzeniami oplata coraz mocniej mnie W ciemnościach dnia wśród nocnych lamp W pęknięciach tła ukrywam się 12 warstw, przy piątej jesteś Ty Nie poznał mnie do końca jeszcze nikt 12 warstw, przy piątej jesteś Ty Nie poznał mnie do końca jeszcze nikt Jak w obrazach Salvadora Nic nie jest tym czym jest! Surrealizm niczym fala zalewa na okrągło mnie W ciemnościach dnia wśród nocnych lamp W pęknięciach tła ukrywam się Jak w prognozach pogodowych Deszcz sam się zmienia w śnieg Tu prawda korzeniami oplata coraz mocniej mnie W ciemnościach dnia wśród nocnych lamp W pęknięciach tła ukrywam się
Writer(s): Bogdan Kondracki, Karolina Maria Kozak, Anna Magdalena Karwan, Tomasz Swierk Lyrics powered by www.musixmatch.com
Get up to 2 months free of Apple Music
instagramSharePathic_arrow_out